W okolicach osiedla Na Kozłówce, w pobliżu ścieku zwanego Drwinką wychowuje się już trzecie pokolenie mieszkańców osiedla. Tak uroczego miejsca nie ma w pobliżu w zasięgu kilometrów, jednak od lat rzeka jest niszczona solidarnie przez budowniczych osiedla, jak również przez samych mieszkańców pobliskich domów, pozbywających się w prosty sposób niepotrzebnych przedmiotów.
Zadziwiająca jest decyzja budowniczych osiedla o wpuszczaniu do Drwinki brudnych ścieków niewiadomego pochodzenia.
Myślę, że decyzja o zagospodarowaniu ucieszy wszystkich mieszkańców Kozłówka i Piasków. Liczymy na takie zagospodarowanie, które umożliwi korzystanie zwłaszcza dzieciom, dotychczasowe praktyki zagospodarowania (korty tenisowe) gwarantują rozrywkę jedynie bogatym (1 godzina korzystania z kortu kosztowała 50000 zł). Taka organizacja sprawia, że teren nie tylko nie jest wykorzystywany, ale jeszcze ogranicza dostęp do rzeki i zabiera najatrakcyjniejsze obszary.
Ostatnio odwiedziłem to miejsce, aby zobaczyć źródło Drwinki. Oceniam wodę jako bardzo czystą, prawdopodobnie nadającą się do picia. Jednak już w odległości kilkudziesięciu metrów od źródła rzeczka zostaje zasilana strumieniem wody o wydajności setek litrów na minutę. Jest to woda wydostająca się z niesprawnej kanalizacji osiedla Piaski Nowe. Woda ma podwyższoną temperaturę, a jej zapach oznacza, że jest po prostu kloaką.
Taka mikstura płynie następnie przez cały Prokocim! Może będziemy czekać na pierwsze przypadki malarii, wracając się do czasów doktora Judyma.
Brońmy się przed takim traktowaniem, może Rada Dzielnicy XII będzie władna przyspieszyć czynności poprawiające ten skandaliczny stan /Marek Suder, Dobra Rada 1996/